Ching Shih
Ching Shih - (ur. 1775 r. n.e., zm. 1844 r. n.e.) Prostytutka, która później stała się władczynią chińskich mórz.
Żyła 69 lat
Zastanawiacie się może, który pirat rządził na morzu? Czarnobrody? Nie, i nie był to żaden mężczyzna... Władcą, a właściwie władczynią mórz, była Chinka - z na imię jej było Ching Shih. Ta famme fatale początkowo była prostytutką, ale szybko przekształciła się w prawdziwą królową mórz, a na końcu - została szlachcianką! Ta niezwykła kobieta żyła w czasach dynastii Qing.
Przyszła na świat w biednej rodzinie w 1775 roku w prowincji Kanton. Bieda była na tyle uciążliwa, iż rodzina postanowiła sprzedać dziewczynę do domu publicznego. I tak pewnie minęłoby większość jej życia... Jednak gdy miała 26 lat została porwana przez Zheng Yi, jednego z ówczesnych królów chińskich piratów. W 1801 roku para wzięła ślub. Podobno warunkiem wesela było uznanie przez pirata równorzędnej roli pięknej dziewczyny. Małżonek był pod tak wielkim wrażeniem zdolności Ching Shih, że zaczął ją przyuczać do pirackiego "zawodu". Szybko okazało się, że ma do tego wielki talent. Sielanka nie trwała długo, gdyż w 1807 roku Zheng został zamordowany na ziemiach obecnego Wietnamu. Wówczas to nasza bohaterka przejęła ster pirackiej floty, zwanej Flotą Czerwonej Flagi. Udało się jej zneutralizować wpływy Cheing Po Tsai, przybranego syna Zheng Yi, który miał zostać władcą pirackiej floty. Okręciła sobie młodzieńca wokół palca, czyniąc z niego swego kochanka. Intrygując, pozbyła się innych potencjalnych spadkobierców zmarłego męża, i stała się niepodzielną władczynią chińskich mórz. U szczytu powodzenia podległa jej flota piracka liczyła 1800 okrętów, na których służyło łącznie 80 000 mężczyzn, a jej władzy podlegały olbrzymie połacie nadbrzeżnych miast i wiosek w Chinach!
Ching Shih była niezwykle ambitna i przedsiębiorcza. Wprowadziła nowy, dużo surowszy kodeks piracki, a wszelkie odstępstwa od niego, karała niezwykle okrutnie. I tak, za niewykonanie rozkazu groziło ścięcie. Za dezercję ucinano uszy. Wprowadziła również "biurokracje" do pirackiej działalności. Każdy łup był spisywany, a załodze, która zdobyła łup, przypadało 20% jego wartości. Pozostałe 80% było "wpłacanych" do wspólnej kasy. Kradzież z tegoż skarbca była karana śmiercią. Okradanie mieszkańców zaprzyjaźnionych wiosek karano biczowaniem. Tutaj należy przypomnieć, iż jej piracka flota współpracowała z mieszkańcami chińskich wybrzeży. Przede wszystkim od razu płaciła za dostarczaną jej przez wieśniaków żywność, co w ówczesnych chińskich warunkach bywało czymś niezwykłym. Wprawdzie w miejscowościach sobie podległych pobierała podatki, znośne zresztą, ale za to oferowała bezpieczeństwo dla mieszkańców, a także surowe, ale sprawiedliwe prawo (czego nie można powiedzieć o prawie cesarskim). Ponadto jednostki pirackie były naprawiane przez miejscowych rzemieślników, sowicie za to wynagradzanych.
Ching Shih wprowadziła również zasady chroniące kobiety piratów. Zwykle bywało, że piraci brali porwane niewiasty jako swoje konkubiny, ale "królowa" wymusiła, aby najpierw porwana wyraziła na to zgodę. Te, które tego nie zrobiły - wypuszczano na wolność. Co innego, że w biednych Chinach, piraci uchodzili za dobrą partię... W każdym razie gwałt na brankach był karany śmiercią. Ching Shih wymagała, aby piraci, którzy zawarli małżeństwo, byli wierni swym żonom, w przeciwnym razie taki delikwent tracił głowę. Zasada była obustronna - niewierna kobieta została wyrzucana za burtę z armatnią kulą u nogi.
W tamtych czasach po morzach chińskich pływały w zasadzie dwie konkurencyjne floty pirackie, ta dowodzona przez Ching, oraz Flota Czarnej Flagi, które były ze sobą bardzo zwaśnione. Nasza bohaterka była jednak ponad podziały. Najpierw zawarła sojusz z konkurencyjną flotą, a następnie, przy pomocy intryg i przekupstw, odciągała kolejne jednostki z Floty Czarnej Flagi. Koniec końców jej przywódcy, pozbawieni siły, musieli uznać zwierzchnictwo Ching Shih. W ten sposób stała się "cesarzową" mórz.
Potęga Ching była nieograniczona. Z jej działaniami musieli się liczyć chińscy władcy i europejscy przybysze. Portugalczycy i Brytyjczycy kilkakrotnie usiłowali zniszczyć niebezpieczną flotę piratów, ale bezskutecznie. Jej siła polegała również na wsparciu, jakiego udzielali jej mieszkańcy chińskich terenów nadmorskich. Ching była bezkarna.
W 1810 roku władca z dynastii Qing wprowadził amnestię dla piratów, którzy porzucą swój niecny proceder. Ching Shih, bogata, i pewnie zmęczona niebezpiecznym życiem, postanowiła skorzystać. Stojąc na czele przeogromnej floty, znacznie większej od floty cesarskiej, Ching postawiła kilka warunków, na które musiał zgodzić się chiński rząd. Przede wszystkim chciała, aby ludzie jej podlegli, mogli zachować wszystkie swe dotychczasowe zdobycze. Co więcej, cesarz nadał Ching Shih tytuł szlachecki! Nasza bohaterka powróciła do Kantonu, gdzie żyła m.in. z prowadzenia domu publicznego i kasyna. Zmarła mając 60 lat w 1844 roku.
Bibliografia:
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Ching_Shih
Brak komentarzy | Dodaj komentarz |