Fidiasz

Fidiasz, "ojciec" rzeźby europejskiej był synem Ateńczyka Charmidesa. Jak mówią źródła, początkowo pragnął zostać malarzem, ale jak wiadomo, los często płata figle. Fidiasz spędził młodość podróżując po licznych miastach Hellady, wszędzie tam, gdzie budowano nowe świątynie, wprawiając się w tworzeniu dekoracji rzeźbiarskich. W końcu wrócił do rodzinnego miasta, i wkrótce "pierwszy wśród równych", Perykles, poprosił Fidiasza o wykonanie posągów Ateny Lemnii i Ateny Promachos. Atena Lemnia posiadała przecudnego kunsztu złoty szpic włóczni, który podobno miał stać się punktem orientacyjnym dla żeglarzy płynących w stronę ateńskiego portu w Pireusie. Następnie wyrzeźbił posąg Ateny, który stanął w Partenonie.
Perykles zlecił Fidiaszowi również nadzór nad przebudową ateńskiego Akropolu. Słynny już rzeźbiarz stworzył swoiste wieloosobowe grono współpracowników, które podjęło się wykonania tego zadania. Najwięcej uwagi poświęcono Partenonowi. We wschodnim tympanonie powstała scena ukazująca chwilę narodzin bogini Ateny, w zachodnim zaś spór patronki miasta z Posejdonem. Metopy fryzu okalającego świątynię ozdobiono scenami wojen Gigantów, Centaurów i Amazonek. Wewnątrz sanktuarium Ateny, ciągnął się fryz przedstawiający procesję panatenajską na Akropol. W samej scenie procesji wyrzeźbiono ponad 400 postaci ludzkich i 200 zwierzęcych - jawią nam się młodzieńcy niosący wodę, dziewczęta niosące w darze własnoręcznie tkaną szatę dla bogini, starcy czy jeźdźcy. W centrum Partenonu stała bogini Atena stworzona własnoręcznie przez Fidiasza. Bogini stała oparta o olbrzymią tarczę, w dłoni trzymała zaś boginię zwycięstwa, Nike.

Bibliografia:

• Maria Ludwika Bernhard, Sztuka grecka V wieku p.n.e., Warszawa 1975.

Wyraź swoje zdanie :

Komentujesz jako użytkownik niezarejestrowany - gość. Z tego powodu, zanim komentarz pojawi się na stronie będzie musiał zostać zaakceptowany przez naszą redakcję. Aby Twój komentarz został od razu opublikowany na naszych łamach zachęcamy do darmowej rejestracji!

Nick* :

Email* :

Dodaj komentarz