Gilles de Rais
Gilles de Rais - (ur. 1404 r. n.e., zm. 26 października 1440 r. n.e.) Rycerz średniowiecznej Francji, bohater wojny stuletniej oraz bezwzględny morderca dzieci.
Żył 36 lat
Gilles de Rais był słynnym francuskim szlachcicem, zasłużonym w walkach w wojnie stuletniej. Niestety, nie to stało się powodem tego, że przeszedł do historii. Gilles de Rais okazał się mordercą dzieci, a także symbolem zła.
Gilles de Rais pochodził z jednej z bogatszych rodzin szlacheckich w średniowiecznej Francji. Liczne zamki w całej Francji (m.in. w Bretanii i w dorzeczu Loary), niespotykana hojność, mądrość, odwaga i uroda sprawiały, iż de Rais stał się bohaterem ówczesnej "opinii publicznej" kraju. W młodości, Gilles de Rais porwał swą kuzynkę - co nie było niczym niezwykłym w tamtych czasach - zmuszając ją do małżeństwa, co miało uprawomocnić związek zbyt blisko spokrewnionych ze sobą członków rodziny. Młody szlachcic stawał u boku Joanny d'Arc w czasie walk z Anglikami. To wraz z nią przybył pod mury obleganego Orleanu, który wkrótce udało się im oswobodzić. Gilles de Rais odtąd zaczął wierzyć w niebiańskie posłannictwo "Dziewicy orleańskiej", stając się jednym z jej najważniejszych stronników. W uznaniu jego zasług, Karol VII przyznał walecznemu szlachcicowi lilię burbońską, którą dodano do herbu jego rodziny. Jak się wydaje, nieoczekiwana śmierć Joanny w 1431 roku, której był opiekunem, wywarła na nim ogromne wrażenie i wstrząsnęła nim dogłębnie. Zrażony brakiem reakcji ze strony króla Francji, który nie raczył nawet spróbować uwolnić Joanny, Gilles poddał się swym instynktom. Nieoczekiwanie dla wszystkich, okazało się, że ten szlachetny wojownik, ma także mroczną stronę charakteru.
W latach 1432-1440 Gilles de Rais miał dokonać ponad setkę porwań, przekupstw i w końcu mordów na dzieciach chłopów znajdujących się na terenie jego posiadłości. Świadkowie opowiadali, że szlachcic kupował dzieci, obiecując ich rodzicom, że te staną się giermkami w jego świcie. W tym procederze miało pomagać mu aż szesnaścioro ludzi, w tym jeden ksiądz! W dokumentach pojawiają się mało wygórowane sumy za odstąpienie dzieci - jednych sprzedawano za nową suknię, inne jeszcze za bochenek chleba. W końcu jednak ktoś zainteresował się znikającymi dziećmi. W posiadłościach de Rais'a zaczęto opowiadać, iż pan konsumował swych "podopiecznych" lub używał ich krwi do spisywania magicznych ksiąg. W czasie procesu posądzono go również o uprawianie alchemii, satanizmu i herezji (standard w przypadku średniowiecznych procesów).
De Rais przyznał się do zamordowaniu blisko 140 dzieci, ale nie wiadomo czy była to liczba odpowiadająca rzeczywistości. W czasie procesu, prowadzonego wbrew tradycji, nie po łacinie, lecz po francusku - zresztą na życzenie samego oskarżonego - de Rais dobrowolnie opowiadał o tym w jaki sposób dokonywał porwań i zabójstw dzieci. Jego wypowiedzi są na tyle dosadne i pełne "pasji", iż można przypuścić, że mamy do czynienia z średniowiecznym odpowiednikiem Hannibala Lectera. Jednoznacznie podkreślał, że wbrew plotkom nie zaprzedał swej duszy diabłu. W 1440 roku Gilles de Rais został spalony na stosie. W legendach francuskich de Rais stał się, niesłusznie zresztą, prototypem postaci Sinobrodego, mężczyzny mordującego swe kolejne żony. W jakiś czas po śmierci de Rais'a, rodzina tego mordercy, zdołała wyciszyć sprawę i przywrócić mu część jego chwały. Nie zaprzeczono jednak popełnionym przez niego zbrodniom, zrzucając je na karb jego choroby psychicznej.
Brak komentarzy | Dodaj komentarz |