Bitwa pod Kannami
Przyczyny klęski Rzymian
Bitwa pod Kannami to przykład jak można przegrać bitwę, która wydawała się pewnym zwycięstwem. Za Rzymianami przemawiała prawie dwukrotna przewaga liczebna i wyższość legionów nad piechotą Hannibala. Warto więc zastanowić się dlaczego mimo wszystko ponieśli klęskę i to tak druzgocącą.
Odpowiedź jest prosta: przegrana i śmierć 60 000 ludzi to przede wszystkim wina jednego człowieka – Gajusza Terencjusza Warrona. Błędy, jakie popełnił zostały błyskawicznie dostrzeżone i bezlitośnie wykorzystane przez Hannibala. Już samo przyjęcie bitwy na równinie, gdzie silna kawaleria wroga mogła swobodnie operować było kiepskim pomysłem. Paulus nie stawał do walki, bo prawdopodobnie planował przemieszczenie armii w inne miejsce, gdzie warunki będą niekorzystne dla jazdy. Warronowi ogromna liczba wojsk dawała taką pewność siebie, że nie zważał na wybór pola bitwy. O ile jednak to nie był jeszcze jakiś wielki błąd, to kolejna decyzja konsula była jedną z głównych przyczyn katastrofy. Gorszego szyku dla legionów niż ten spod Kannów chyba nie można było wymyślić. Warron nie zastosował typowej formacji quincunx. Zmniejszając odstępy między oddziałami sprawił, że szyk przypominał falangę, z kolei jego głębokość została nadmiernie zwiększona. Kazał cały czas atakować, co zmieszało szyki poszczególnych oddziałów, znajdujących się zbyt blisko siebie. Konsul nie zorientował się też, że wycofanie kartagińskiego centrum to pułapka, mająca sprawić, że podążające naprzód legiony odsłonią skrzydła i wystawią je na atak ciężkiej piechoty wroga. Ogromnym błędem Warrona było także przekonanie, że można zwyciężyć samą siłą legionistów, dowodzenie ograniczając do wrzeszczenia „Naprzód!”. Przewaga liczebna została kompletnie zmarnowana – jeśli już modyfikowało się quincunx, to zamiast zwiększać głębokość szyku trzeba było raczej wydłużyć go, co zmusiłoby wroga do rozciągnięcia swoich mniej licznych wojsk.
Nie można oczywiście stwierdzić, że na wynik bitwy wpłynęły tylko fatalne decyzje Warrona. Starcie pod Kannami to najlepszy przykład geniuszu Hannibala. Jest to też pierwszy w historii przykład podwójnego oskrzydlenia, zamknięcia wroga w kotle i zniszczenia prawie całej jego armii. Oskrzydlenia takiego dokonali co prawda wcześniej Grecy pod Maratonem, ale był to prawdopodobnie przypadek, a nie zaplanowany manewr. Nie wiadomo, czy Hannibal znał przebieg bitwy pod Maratonem. Jeśli tak, to możliwe, że oparł na nim swój plan walki pod Kannami. Wiedząc, że Warron uderzy w centrum masami ciężkiej piechoty, ustawił na jej drodze lekkozbrojnych najemników, którzy przyjęli na siebie impet jej ataku. Rozmieszczona po bokach ciężka piechota po prostu czekała, aż prący ślepo do przodu wrogowie wystawią na atak swoje skrzydła. Hannibal doskonale wykorzystał też swą kawalerię – najpierw do pozbawienia legionów ich osłony kawaleryjskiej, a potem do zamknięcia kotła.
Czy ta bitwa mogła skończyć się inaczej? Gdyby dowodził Paulus, tak. On najprawdopodobniej uformowałby klasyczny quincunx. Szyk ten byłby dłuższy, więc legiony uderzyłyby i na lekkozbrojnych i na piechotę afrykańską. Kawaleria rzymska pewnie i tak zostałaby rozbita, ale stojący w manipularnym szyku legioniści mogliby dość łatwo nie dopuścić do okrążenia, gdyby wódz w porę wydał odpowiedni rozkaz. Luźniejsza formacja umożliwiłaby ostatnim liniom, złożonym z triarii, najlepszych weteranów, wykonanie zwrotu frontem do jazdy. Wątpliwe aby konnica Hannibala mogła przełamać szyk gotowej do walki piechoty, uderzeniem od czoła. Tyle jeśli chodzi o przypuszczenia. Jednak przy faktycznym przebiegu bitwy, mimo wszystkich błędów Warrona, Rzymianie również mieli jeszcze szansę zwyciężyć. Trzeba pamiętać, że chociaż wycofanie centrum Hannibala było planowane, to ugięło się ono bardzo niebezpiecznie. Wódz zdawał sobie sprawę, jak ryzykowny jest jego plan, ale była to jedyna szansa pokonania liczniejszego przeciwnika. W momencie, gdy legiony zostały okrążone były o krok od przełamania linii Galów i Iberów. Gdyby im się to udało, wydarzenia mogły potoczyć się inaczej.
Skutki bitwy
Manewr podwójnego oskrzydlenia zastosowany przez Hannibala pod Kannami stał się jednym z klasycznych elementów sztuki wojennej wszystkich epok. Przez wieki wodzowie mieli analizować bitwę pod Kannami i wzorować swą strategię na działaniach Hannibala.
Skupmy się jednak na bardziej bezpośrednich efektach starcia. Na Rzym padł strach. Z całej armii pozostały przerażone niedobitki, przynoszące wieści o straszliwej klęsce i zagładzie wojsk. Część sprzymierzeńców z południa Italii zdradziła i przeszła na stronę najeźdźcy. Wojnę wypowiedział republice król Macedonii. Miasto praktycznie nie miało obrony, a wrogowie zbliżali się. Zapanował chaos. Doszło do zamieszek, a w Księgach Sybilińskich sprawdzano co robić, aby odwrócić gniew bogów. Posunięto się nawet do ostatniego w historii Rzymu złożenia ofiar z ludzi. „Hannibal ante portas!” – „Hannibal u bram!”, ten okrzyk rozbrzmiewał w Rzymie, siejąc panikę wśród mieszkańców. Ale kartagiński wódz nie zaatakował stolicy republiki. Po pierwsze nie miał machin potrzebnych do oblegania potężnych umocnień, a po drugie wcale nie chciał zniszczyć Rzymu. Nie to było celem wojny. Hannibal chciał osłabić Rzym, oderwać od niego sojuszników i zmienić w państwo o przeciętnej sile, jakich wiele. Taki Rzym nie zagrażałby Kartaginie, która mogłaby swobodnie budować śródziemnomorskie imperium. Punicki dowódca sądził, że po takiej klęsce Rzymianie natychmiast poproszą o pokój. Srodze się zawiódł.
Kiedy Kartagińczycy nie nadchodzili, republika błyskawicznie otrząsnęła się z szoku. Nikt nie myślał już o kapitulacji. Strach ustąpił miejsca woli walki i żądzy zemsty. Posłów Hannibala odprawiono z niczym, nie chciano nawet wykupić z niewoli rzymskich jeńców. Powołano dyktatora z zadaniem przygotowania nowych wojsk. Ogłoszono powszechną mobilizację, zaciągano nawet tych, którzy do tej pory nie służyli w wojsku ze względu na małe dochody. Uwolniono kilka tysięcy niewolników i uformowano z nich dodatkowe oddziały. Dowódcy, legioniści i zwykli obywatele z ponurą determinacją składali przysięgi, że dopóki żyją będą walczyć za Rzym i nigdy się nie poddadzą. W ciągu trzech miesięcy wystawiono ponad 130 000 żołnierzy. Nigdy chyba nie było widać tak dobrze jak w tej chwili tego, co czyniło Rzym potężnym - ducha bojowego i nieustępliwości. Czy jakikolwiek inny kraj zdecydowałby się na kontynuowanie wojny w takiej sytuacji? Hannibal myślał, że cios, jaki zadał republice pod Kannami okaleczy ją, uczyni niezdolną do walki. W rzeczywistości tylko ją rozwścieczył, sprawił, że stała się jeszcze groźniejsza, walcząc o przetrwanie. Oraz honor – celem było nie tylko zwyciężyć, ale zmyć hańbę Kannów. To miało nastąpić już wkrótce za sprawą pewnego młodego trybuna, jednego z ocalałych z rzezi pod Kannami. Nazywał się on Publiusz Korneliusz Scypion.
26 celnych komentarzy | Dodaj komentarz |
Użytkownik | |
Dodano: 2007-02-23 Dodam że taktyka Hannibale zakładała że kiedy rzymianie będą nacierać to jego wojska miały się cofać w głąb własnych szyków( co widać na mapce) co spowodowało obkrążenie. |
Użytkownik | |
Dodano: 2008-05-05 Zapomniałem dodać, że opisywane starcie Hazdrubala i braci Scypionów w 215 miało miejsce w miejscowości Dertosa znane także jako bitwa pod Iberą :) Pozdrawiam |
Użytkownik | |
Dodano: 2008-05-07 Co do wyszkolenia legionistów to przecież większość weteranów zginęła pod Trebią i Trazyminą... |
Gość | |
Dodano: 2011-02-27 "Zły szyk obrany przez Warrona był główną przyczyną klęski".To ulega sprostowaniu.U Liwiusza i Polibiusza widać silną niecheć do Warrona.Z dokladnych obliczeń wynika że podczas bitwy dowodził Paulus a nie Warron.Liwiusz broni caly stan senatorski nawet kosztem przeinaczenia faktów.Dlaczego tak pośtąpił?To jasne że stronnictwo scypionów (dominujące w senacie)Finansowało prace Liwiusza a ponadto nie mógl obrazic swych patronów.Gdyby to uczynił popadł by w niełaske.A i jeszcze jedno.Galowie i celtowie na pewno byli dobrymi żołmierzami ale za to byli nieobliczalni.Moim zdaniem Jazda Celtycka i Iberyjska(Prawe skrzydło Hannibala) przesądziła o zwycięstwie. |
Gość | |
Dodano: 2011-02-28 "odebrał legionom ich największy atut: możliwość wprowadzania rezerw" Jak rzymianie mieli wprowadzić rezerwy przecież Wszyscy triari strzegli obozy a na polu bitwy nie było już odwodu? |
Gość | |
Dodano: 2011-02-28 A co myślicie na temat obleżenia rzymu? |
Gość | |
Dodano: 2011-02-28 "Jazda Celtycka i Iberyjska(Prawe skrzydło Hannibala)"Zaszła pomyłka lewe skrzydło Hannibala |
Gość | |
Dodano: 2011-02-28 I jeszcze jedno.Na mapce żle zamieszczono dowódzców skrzydeł.Skoro(niby) dowodził warron to dlaczego dowodzi on lewym skrzydłem?Glównodowodzący zajmował zaszczytną pozycje na prawym skrzydle:) |
Użytkownik | |
Dodano: 2011-08-13 Coś takiego widzę pierwszy raz w życiu,dziwne.Sprawdzcie sami.http://zapiski-czynione-po-drodze.blog.pl/fakty-jakie-fakty,8190618,n |
Użytkownik | |
Dodano: 2011-09-24 A co wy nato - w/g wydawnitwa Ospray "Kanny 216 p.n.e." pod Kannami dowodził Paulus nie Warron (sic!) |