Hetyci
Hetyci, choć przez kilka wieków stanowili jedno z najsilniejszych imperiów Bliskiego Wschodu, przez dłuższy czas pozostali okryci mrokami wieków. Nie wspomina o nich Homer opowiadający historię wojny trojańskiej, wszak opisującej czasy, gdy imperium hetyckie jeszcze istniało, i znajdowało się tuż "za rogiem" Troi. Stary Testament wymieniał tajemniczy "lud hetycki" i "królów hetyckich", ale przez dłuższy czas badacze nowożytni nie byli w stanie zidentyfikować o kogo konkretnie może chodzić. Dopiero przetłumaczenie egipskich tekstów z Amarny przywróciło światu lud Hetytów. A było co przywracać, bowiem Hetyci, obok Egipcjan, Asyryjczyków i Babilończyków, stanowili głównego gracza politycznego w rejonie wschodniej części basenu Morza Śródziemnego! Wszystko to nabrało blasku wraz z odkryciami archeologicznymi, które potwierdziły potęgę i znaczenie starożytnego imperium. Pojawia się jednak pytanie - dlaczego Hetyci zostali zapomniani?
Brak jest jakichkolwiek pewników co do kwestii, skąd Hetyci mogli przybyć. Jedni przypuszczają, że przywędrowali do Azji Mniejszej poprzez cieśniny Morza Marmara, inni - że przyszli zza Kaukazu. W każdym razie w II tysiącleciu p.n.e. pojawili się w środku Anatolii, na terenach zamieszkanych przez lud Hatti, który podbili. W wyniku asymilacji z tubylcami, Hetyci przyjęli ich nazwę jako określenie swego ludu i państwa. Zresztą dla kultury hetyckiej było to postępowanie standardowe - z chęcią przejmowali tradycje religijne i kulturalne kolejno podbijanych ludów. Stolicą ich państwa stało się miasto Hattusas, a językiem urzędowym hatti, choć szeroko rozpowszechniony był również język luwijski. Okoliczni bogowie szybko zapełnili hetycki panteon, co dodatkowo scalało nowo powstałe państwo, roszczące sobie pretensje do hegemonii w regionie.
Z pomroki dziejów państwo Hetytów wyłoniło się w dopiero w XVII wieku p.n.e., gdy pierwszy historycznie uchwytny władca, Hattusilis I (ok. 1650-1620 p.n.e.), zdołał podporządkować sobie anatolijskie miasta-państwa, zająć północną Syrię i północną część Mezopotamii. Te dwa kierunki ekspansji kontynuwaoli jego następcy. Jeden z nich, Mursilis I (ok. 1620-1590 p.n.e.) około 1500 roku p.n.e. najechał Babilonię, zdobył, a następnie złupił bajecznie bogate miasto Babilon, kładąc kres rządom dynastii Hammurabiego. Mimo takiego sukcesu, w państwie Mursilisa wybuchły zamieszki, które spowodowały chwilowy upadek państwowości hetyckiej.
Imperium hetyckie w XIII wieku p.n.e.
Po blisko stuletnim okresie niepokojów, w XIV wieku p.n.e. państwo hetyckie wkroczyło na nowy poziom rozwoju. Za rządów króla Suppiluliumasa I, który wstąpił na tron w 1380 roku p.n.e., Hetyci stali się jedną z głównych potęg Bliskiego Wschodu. Ekspansja przez niego rozpoczęta sprawiła, iż w skład państwa Hetytów weszły większa część Półwyspu Anatolijskiego, niemal cała północna i środkowa Syria i znaczna część północno-zachodniej Mezopotamii. Choć Hetyci słynęli ze swej wojowniczości, starali się prowadzić politykę negocjacji z potencjalnymi przeciwnikami. W ten sposób poprzez zawarcie związków małżeńskich, zawarto sojusz z władcą Babilonii pod rządami Kasytów.
Z naszej perspektywy, najciekawsze są dzieje stosunków egipsko-hetyckich w latach 1340-1320 p.n.e. Być może wynika to z faktu zachowania fragmentów korespondencji pomiędzy tymi ludami, a może z niezwykłości ich treści? Gdy Egiptem rządził faraon-heretyk Echnaton, Egipt przestał liczyć się jako silny gracz na arenie politycznej, toteż Hetyci wykorzystali ten czas na umocnienie swych rządów w Syrii. Było to tym prostsze, że faraon nie podejmował żadnych realnych działań zaczepno-odpornych. Gdy Echnaton zmarł, jego małżonka Nefretete, napisała do Suppiluliumasa dość dziwaczny list, następującej treści: "Mój mąż zmarł, a ja nie mam syna. Mówią, że masz wielu synów. Daj mi zatem jednego z nich, a zostanie on moim mężem". W ten sposób królowa proponowala swoistą unię obu imperiów. Wedle innej wersji, list mogła napisać Anchesenamon, córka Echnatona i Nefretete, a zarazem małżonka Tutanchamona. Oferta, pomimo pewnych obaw, była bardzo kusząca. O ile Suppiluliumas nie liczył na zjednoczenie obu państw w jeden twór, to już sam fakt, rządzenia innym imperium przez własnego potomka, wart był ryzyka. Tak więc władca hetycki wysłał swego syna, Zannanzasa w drogę do Egiptu.
Ten nieco egzotyczny mariaż nie doszedł jednak do skutku. Książę hetycki zmarł w czasie podróży. Jak się wydaje ktoś pomógł hetyckiemu księciu zejść z tego świata, lecz dowodów co do winy brak. Historycy utrzymują, że udział w zamachu mieli żądny władzy wezyr Aj i wódz egipski Horemhab. Ten pierwszy wziął żonę zmarłego faraona za małżonkę. Fakt ten stał się przyczyną kolejnych waśni pomiędzy Hetytami a Egipcjanami. Suppiluliumas wkroczył do egipskiej południowej Syrii, zajmując podległe mu ziemie aż do Palestyny.
Ekspansja Hetytów stała się przyczyną trudności w zarządzaniu tak wielkim obszarem, który nie posiadał ani dogodnych połączeń drogowych, ani tym bardziej nie był zunifikowany administracyjnie i kulturowo. Rozciągnięcie granic, które nie posiadały naturalnych umocnień w terenie, przyczyniało ogromnych trudności w utrzymaniu integralności państwa. Utrudniało również chronienie granic imperium. Stało się to przyczyną bezustannych najazdów plemion Kasków, zamieszkujących wybrzeże Morza Czarnego. Na północnym zachodzie powstało prężne królestwo Arzawy, na południu - Ahhijawy (państwa mykeńskie w Azji Mniejszej), zaś na wschodzie odrodziła się potęga Asyrii. Gdy w 1320 roku p.n.e. podczas zarazy (najpewniej chodziło o epidemię dżumy), zmarł potężny Suppiluliumas, wokół granic imperium tłoczyli się sami wrogowie.
Po zlikwidowaniu w Egipcie śladów herezji amarneńkiej, Egipcjanie skupili się na odzyskaniu azjatyckiej części swego imperium. Armia egipska, najpierw pod wodzą Horemhaba, a następnie Setiego I i Ramzesa II wyprawiała się do Palestyny i Syrii. Ekspedycja Ramzesa II starła się z wojskami Muwatallisa II (ok. 1295-1272 p.n.e.) w bitwie pod Kadesz. Choć Hetyci mieli znaczącą przewagę liczebną, a faraon przez swą lekkomyślność dał się zaskoczyć, bitwa była zacięta i w zasadzie nie przyniosła decydującego rozstrzygnięcia. W ostateczności oboje przeciwnicy doszli do wniosku, że wygrali. Badacze wskazują, że z batalii zwycięsko wyszli Hetyci, którzy zachowali swe nabytki w południowej Syrii. Mądry król Muwatallis postanowił porozumieć się w kwestii spornych terytoriów. Wkrótce zwarto pierwszy w dziejach traktat pokojowy, który zachował się do naszych czasów. Wyznaczono w nim granicę wspólnych stref wpływów, zawarto sojusz polityczno-wojskowy, poparty zawarciem związku małżeńskiego młodego faraona z królewną hetycką. W ten sposób, Hetyci choć z jednej strony mogli odetchnąć z ulgą, zwłaszcza, że czekała ich konfrontacja z coraz agresywniejszą Asyrią.
Kolejne lata to wzrastający kryzys państwowości hetyckiej. Co jakiś czas imperium stawało się obiektem najazdu Kasków, a także swych egejskich sąsiadów. Nieoczekiwanie dla wszystkich, około 1200-1190 roku p.n.e. we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego wybuchł wielki kryzys. Najpewniej z przyczyn naturalnych (klęska głodu), masa ludów bałkańskich ruszyła się w wielką wędrówkę ludów w kierunku Bliskiego Wschodu. Przebieg tych wydarzeń jest bardzo burzliwy, i niestety dla nas, bardzo słabo oświetlony źródłami. Wiadomo, że na Bałkanach i w zachodniej części Azji Mniejszej utworzył się swoisty sojusz wojskowy tzw. Ludów Morza. W skład tego zjednoczenia weszli m.in. Filistyni, Etruskowie, Sardowie, Achajowie i Danaowie. Część tych ludów weszła także w sojusz z Libijczykami, z którymi przed 1200 rokiem p.n.e. najeżdżali Egipt faraonów. W tym samym czasie padła będąca w sojuszu z Hetytami Troja. Za rządów króla Arnuwandasa III i Suppiluliumasa II Ludy Morza zagroziły samemu imperium.
Trudna sytuacja gospodarcza, a także rosnące napięcie w kraju, utrudniało odparcie ataku. Ostatni silny władca imperium, Suppiluliumas II pozostawił, niedokończoną opowieść, która mówi o trzech bitwach na morzu, gdzieś w pobliżu Cypru: "Łodzie z Alasiji trzykrotnie inicjowały walkę na otwartym morzu. Zniszczyłem je. Przeprowadziłem abordaż i podpaliłem... wyruszyli przeciwko mnie tłumnie nieprzyjaciele z Alasiji, a ja pokonałem ich...". Sukcesy te nic jednak nie dały, a Ludy Morza tylko wzmogły swój napór.
Około 1190 roku p.n.e. Hattusas ponownie padło ofiarą wojowniczych Kasków. Po długim oblężeniu miasto padło. Zarówno pałac królewski, jak i zabudowania padły ofiarą ognia. Hetyci, którzy zdołali zbiec z oblężonej stolicy, udali się do umocnionych miast południowej Syrii, gdzie zdołali przetrwać falę zniszczeń. Gdy padła stolica, nic już nie było w stanie powstrzymać Ludów Morza przed rabunkiem, gwałtem i zniszczeniami. Państwo hetyckie definitywnie upadło, a Asyryjczycy dołożyli wszelkich starań, by zatrzeć pamięć o nich.
Choć Hetyci po okresie zniszczeń, zdołali w Syrii i na terytorium Cylicji stworzyć kilkanaście tworów państwowych (m.in. Tabal, Karkemisz, Gubal), to nigdy nie doszło do zjednoczenia księstw w jedno państwo. Co więcej, pomiędzy spadkobiercami dawnego imperium trwały nieustanne wojny. Wkrótce księstwa neohetyckie stały się celem ataków imperium asyryjskiego, które większość z nich, bezpośrednio wcielała w granicę swego władztwa. Ostatnie z państw neohetyckich - Karkemisz - padło z ręki Sargona II w 717 roku p.n.e.
Pozostałości Bramy Lwów w Hattusas
Po imperium pozostały tylko ruiny kilku miast w centralnej Anatolii, w tym wspomnianego już Hattusas. Stolica wznosiła się na wzgórzu nad dzisiejszą osadą w Bogazköy. W okresie rozkwitu, miasto otoczone było murem długości 6 kilometrów, wysokim na 6 m i na 8 m grubym. Na murach znajdowały się liczne wieże strażnicze. Do budowy murów wykorzystano ważące ok. 20 ton bloki skalne. Wschodnie przejście ozdobione było Lwią Bramą, podobną do tej w Mykenach. Zachodnia brama zwana była Bramą Królewską, ozdobioną reliefami wojowników. Brama Sfinksów znajdowała się na południu. Od niej wiódł 70-metrowy tunel, który stanowił zapewne awaryjną drogę ucieczki, w przypadku ataku nieprzyjaciół.
Brak komentarzy | Dodaj komentarz |