Modlitwa Kantuzzilisa
Modlitwa przytoczona poniżej powstała na przełomie XV i XIV wieku p.n.e. w czasach poprzedzających panowanie lub na początku rządów Suppiluliumasa I. Bohaterem jej jest tytułowy Kantuzzilis, najpewniej identyczny z księciem hetyckim, będącym kapłanem w południowoanatolijskiej Kizzuwatnie (późniejsza Cylicja), a zarazem dowódcą wojsk królewskich.
Modlitwa nie zachowała się w całości, a jej rekonstrukcja oparła się na dwóch podobnych źródłach - "Hymnie i modlitwie do boga-Słońca" oraz modlitwie nieznanego króla, będąca prawie wiernym odwzorowaniem tej pierwszej. Tabliczkę odnaleziono w ruinach stolicy imperium hetyckiego, Hattusas. Z tekstu zachowało się około 60 wierszy, jednakże źródło jest niekompletne - nie ma początku i końca. Modlitwa ewidentnie ma korzenie mezopotamskie, ale widoczny jest oryginalny wpływ teologii hetyckiej. Pośrednikiem pomiędzy bóstwem opiekuńczym Kantuzzilisa - nie wymienionym zresztą z nazwy - a nim samym jest Słońce (hetycki bóg Istanu), który w wierzeniach tego ludu, był bogiem sprawiedliwym, a także neutralnym i wszystkowidzącym.
Modlitwa adresowana jest do boga opiekuńczego Kantuzzilisa, którego spotkały liczne nieszczęścia z ciężką chorobą na czele. Człowiek ten, podobnie jak wszyscy Hetyci, wierzył, że zło, które go dosięgło, wynika z grzechu, który popełnił. Sam bohater zarzeka się, iż jest niewinny, a jeśli uczynił jakiś występek przeciw swemu bogu, to zrobił to nieświadomie. Nieświadomy swej winy Kantuzzilis, kornie błaga o jakiś znak, który wyjawiłby mu ten grzeszny czyn - poprzez wróżbę lub proroczy sen. Dzięki temu będzie mógł "wyrównać" rachunek, i odkupić swój występek, tak, aby pomiędzy nim, a jego boskim opiekunem znów zagościła "przyjaźń". Bez swego opiekuna Kantuzzilis nie może zaznać szczęścia, dobrobytu, a także spokoju duszy i ciała. Modlitwa jest interesująca, i aż prosi się o analogie z niektórymi fragmentami Starego Testamentu.
x+2 [... Ów bóg]
3. odwrócił [swe] oczy w dr[ug]ą (stronę). Nie pozwala Kantuzzilisowi działać. Czy bóg t[en jest w niebie],
4. czy też na ziemi, ty Słońce z nich chodzisz. Idź! Powiedz mojemu bogu [...].
5. Przedstaw mu sprawę Kantuzzilisa!
6. Boże mój! Kiedy moja matka mnie urodziła, (to) ty, mój boże, mnie wychowałeś. Boże mój! Ty (jesteś) [mym imieniem]
7. i moją więzią. Pośród dobrych ludzi, ty, [mój boże], właśnie mnie
8. wyróżniłeś. Właśnie ty, mój boże, pozwoliłeś mi działać w dobrym miejscu.
9. Boże mój! [Mnie], Kantuzzilisa, nazwałeś sługą twego ciała i twego umysłu.
10. Ponieważ od dzieciństwa nie doświadczam miłosierdzia mego boga i go (nie) [znam],
11. dopiero gdy dorosłem, pozn[ał]em łaskawość i całą mądrość mego boga.
12. Nigdy fałszywie nie przysięgałem memu bogu (ani) nigdy nie złamałem przysięgi.
13. A co dla boga mego święte i jeść mi się nie godzi, tego nigdy nie jadłem
14. i nie skalałem tym mego ciała.
15. Nigdy nie zabrałem wołu z obory ani owcy z owczarni.
16. Gdy znalazłem chleb, to go sam nigdy nie jadłem, a gdy wodę
17. znalazłem, to nigdy jej sam nie piłem, a teraz gdybym miał wyzdrowieć,
18. czyż nie wyzdrowiałbym dzięki twemu słowu i gdybym miał odzyskać siłę,
19. czyż nie odzyskałbym jej za twoją sprawą?
20. Życie jest związane ze śmiercią, a śmierć jest związana z życiem
21. i syn człowieczy nie żyje wiecznie. Dni jego życia są policzone.
22. Gdyby człowiek żył wiecznie i gdyby
23. ogarnęła go zła choroba, nie byłoby to dla niego nieszczęściem.
24. [Tera]z niech bóg mój z całego serca otworzy mi swe wnętrze i swój umysł i niech mi
25. [wyj]awi mój grzech, abym mógł go poznać. Niech mi go bóg mój objawi we śnie. Niech bóg mój otworzy dla mnie swe wnętrze
26. i niech [mi] wyjawi mój [grz]ech, abym mógł go poznać; albo niech mi powie wróżka,
27. [albo] niech [mi] wywróży z wątroby wieszczek Słońca. Niech bóg mój otworzy mi z całego serca
28. [swe wnętrze i umysł] i niech wyjawi mi mój grzech, abym mógł go poznać.
29. Boże mój! Zwróć [mi cześć i si]łę.
Rewers.
1. [O Słońce]! Jesteś [pasterzem wszystkich] i dla wszystkich twa nowina jest pomy[ślna].
2. [Bóg, który ro]ozgniewał [się na mnie] i o mnie zapomniał, niech się znów o mnie
3. [zatroszczy i] niech [mnie u]zdrowi. Bóg mój, który zesłał na mnie chorobę, niech ma litość
4. [znów okaże]. [...] Wołałem do boga [...] Już nie zwyciężam.
5. [...] jak [z]ło starłeś i mnie [...] obróciłeś.
6. [...]. niech będzie. To [...] niech [...].
7. [...] osadził. [...Słońce, jesteś] dorosłym
8. [synem boga Sina?] i bogini Ningal. [...] Oto [ja], Kantauzzilis, twój sługa
9. [...] zawołałem. [... tobie] mówię
10. Słońce! Panie mój! Oto ja, Kantuzzilis, boga mego proszę, niech [mnie bóg] mój wysłucha.
11. Cóż ja, Kantuzzilis, uczyniłem memu bogu? W czym [zgrzeszy]łem? Boże mój!
12. (Wszak) ty mnie uczyniłeś, ty mnie stworzyłeś. A teraz ja, Kan[tuzzilis c]óż ci uczyniłem? Kupiec,
13. człowiek, trzyma wagę wobec Słońca i wagę fałszuje, (a) [ja], cóż uczyniłem memu bogu?
14. Z powodu choroby dom mój stał się domem lęku. Z powodu strachu
15. dusza moja wycieka do czystego miejsca. Stałem się podobny do
16. człowieka chorego przez cały rok. A teraz choroba i strach
17. wzmogły się, dlatego mówię o tym tobie, mojemu bogu.
18. Nocą w mym łożu nie ogarnia mnie słodki sen.
19. Nie objawia mi się pomyślność. A teraz nich się zjednoczą siła
20. mego [boga] i (siła?) bóstwa opiekuńczego. Czy choroba ta była mi przeznaczona już w łonie matki,
21. o to nigdy nie pytałem wróżki.
22. Teraz wołam do mego boga o zmiłowanie: "Boże mój, wysłuch[aj] mnie.
23. Boże mój, nie czyń mnie człowiekiem niepożądanym u bramy króla. Wobec ludzi
24. nie czyń mego losu niepomyślnym. (Ci), którym dobro czyni[łem]
25. ...] żaden z nich nie uzdrawia [...] Boże mój! [Ty jesteś mym ojcem] i moją matką.
Dalsza część tabliczki nie zachowała się.
Tekst modlitwy w całości pochodzi z artykułu Hanny Roszkowskiej w: "Euhemer - Przegląd Religioznawczy", 1987, nr 1 (143), s. 3-8, Hanna Roszkowska - Modlitwa Kantuzzilisa.
Brak komentarzy | Dodaj komentarz |