Bitwa w Lesie Teutoburskim
Dzień trzeci
Przemoczeni, głodni i zniechęceni Rzymianie dotrwali do świtu. Germanie postanowili wydać walną bitwę. Rzymianie, aby ostatecznie wydostać się na tereny otwarte powinni ominąć porośnięte lasem wzgórze Kalkriese. W dolinie u jego podnóża rozciągały się tereny podmokłe, które uniemożliwiały szybki marsz. Jedynie obszar między lasem porastającym wzgórze a bagnami nadawał się do marszu, był to teren o szerokości 200m. Tym terenem postanowili przemaszerować Rzymianie. Niestety, Germanie przygotowali tam zasadzkę. Stanowił ją wał o długości ok. 500m, który zbudowano równolegle do szlaku. Zadaniem wału było zwężenie pola manewru armii rzymskiej, ponieważ niedaleko na północ znajdował się zagajnik, doskonały do zastawienia pułapki. Wojska ukryte w zagajniku miały uderzyć na rzymian w celi ostatecznego zamknięcia ich w kotle. Dodatkowym utrudnieniem były dwa trudne do sforsowania szczególnie dla taborów potoku.
Nieustannie atakowani Rzymianie po kilkugodzinnym marszu dotarli do wału, spostrzegli przed sobą i na flankach gotowych do boji Germanów. Warus postanowił zaatakować wał z dwóch stron- od południa i północy. Chciał wyprzeć Germanów z wału a zdobywszy wał wykorzystać go do przegrupowania i odpoczynku.
Straż przednia sforsowała strumień i weszła na teren położony między zagajnikiem i wałem, wtedy nastąpił atak z kierunku zagajnika, po raz kolejny Rzymianie zostali zaskoczeni. Na całej linii od strony zachodniej, południowej i północno-zachodniej trwała zaciekła walka. Z minuty na minutę przewaga Germanów była widoczniejsza. Rzymianom nie udało się zdobyć wału i co gorsza zostali zamknięci w kotle. Tabory utknęły przy forsowaniu potoków i zostały bez osłony stanowiąc łatwy cel. Walczący na czele Warus został ranny. Niektórzy próbowali przebić się na zachód jednak bez większego powodzenia. Jazda pod dowództwem Numoniusza Wali zostawiła piechotę i skierowała się na zachód, przebili się i droga stała otworem, jednak po ok. 10km dopadła ich jazda germańska, zostali otoczeni i wybici.
Bez żadnych szans na zwycięstwo Warus popełnił samobójstwo. Po śmierci wodza Rzymianie nie poddali się, część próbowała ucieczki na północ w stronę bagien, ale też zostali dogonieni i wybici. Ci, którzy zostali przy wale walczyli do końca, nie chcąc się poddać popełniano samobójstwa, kilkuset żołnierzy pod dowództwem komendanta obozu Cejoniusza poddało się. Bitwa była skończona.
Po bitwie
Klęska Rzymian była całkowita. Z pola bitwy na tereny kontrolowane przez Rzymian przedarły się tylko pojedyncze jednostki. Germanie również ponieśli ogromne straty ok15tys wojowników, ale byli prawdziwie upojeni zwycięstwem i wielkością łupów. Rzymianie, którzy się poddali zastali wymordowani, ścięto im głowy i nadziano je na konary drzew. Niektórzy żołnierze zostali zatrzymani przez Germanów jako żywe świadectwo tryumfu. Do ojczyzny powrócili dopiero podczas wypraw Germanika, który także odzyskał dwa z trzech straconych orłów. Germanik też ze swą armią wkroczył na teren Lasu Teutoburskiego i dotarł na pole dawnej bitwy. Wszędzie znajdowano ślady walk, oręż, kości zabitych żołnierzy. Obraz, który zastali, zrobił na nich tak przygnębiające wrażenie, że żołnierzy opuścił duch bojowy. Poległym zrobiono pogrzeb. Cesarz Oktawian bardzo przeżył klęskę, podobno tak był przybity, że przez szereg miesięcy nie golił brody ani włosów, tłukł głową o ścianę wołając „Kwintyliuszu Warusie oddaj mi moje legiony!”.
Skutki
Dzięki temu zwycięstwu wahające się jeszcze plemiona przystąpiły do buntu. Germanie ulepszyli uzbrojenie dzięki zdobytej broni. Walki ogarnęły całą prowincję. Rzymskie garnizony, które nie wycofały się za Ren zostały rozbite z wyjątkiem Aliso pod dowództwem Lucjusza Cedyniusza. Wierni Rzymowi zostali Fryzowie i za reńscy Germanowie: Batawowie, Ubiowie i Uzytepetowie. Na front powrócił niezawodny Tyberiusz, któremu jednak nie udało się odbić utraconych ziem. Trzy dni które „wstrząsnęły” Rzymem doprowadziły do utraty trzech legionów. Za panowania Oktawiana było ich 28 a od 9 roku n.e. tylko 25. Tak wielkiej porażki i hańby Rzymianie nigdy nie doznali podczas buntu, nawet 57 lat później w roku 66 n.e. w powstaniu Żydowskim nie odniesiono takich strat. Głupota nieudolnego namiestnika, nadmierna ufność, niemoc do podejmowania właściwych decyzji aż wreszcie doskonale zaplanowany podstęp doprowadził do tego, że Germania została na zawsze stracona a granica imperium oparta o Ren.
16 celnych komentarzy | Dodaj komentarz |
Strona nie została odnaleziona!
Niestety szukana przez Ciebie strona nie została odnaleziona, czyli wystąpił znienawidzony przez wszystkich błąd 404. Istnieją dwa wytłumaczenia; możliwe, iż szukana strona została usunięta lub przesunięta, albo po prostu źle wpisałeś/aś adres URL. Ale niestety istnieje też ryzyko, iż to my coś 'sknociliśmy' (oby nie!) w kodzie strony i zakradł się tzw. "bug", czyli po polsku robal. Koniecznie daj nam o tym znać; skopiuj link z paska przeglądarki i wyślij go na adres: naczelny[malpa]histurion.pl Wspólnie oczyśćmy histuriona ze wszelkich błędów/robaków!