Hunowie
Pod koniec epoki starożytnej na wschodnich rubieżach Europy pojawił się dziwny, wojowniczy lud (około roku 375), który przez blisko dwa stulecia miał siać panicznych strach, i jeszcze większe zniszczenia. Wyłonił się gdzieś ze stepów ałtajskich. Jak przystało na lud stepowy, głównym zajęciem jego przedstawicieli była hodowla trzody i koni. Podobno żywili się wyłącznie mięsem, które sami upolowali. Ich wojowniczość dała się we znaki już Chińczykom, którzy przez dłuższy czas toczyli z nimi krwawe boje, nim zdołali ich wyprzeć dalej na zachód. Choć nie pozostawili po sobie żadnych źródeł pisanych, a i znaleziska archeologiczne są dosyć skąpe, zapisali się na kartach historii cesarstwa rzymskiego. A zwano ich Hunami.
Tak pisał o nich Ammianus Marcellinus:
Około 375 roku Hunowie, zamieszkujący stepy nadkaspijskie, ruszyli się ku zachodowi. Motywem tego przemieszczenia była zapewne dotkliwa zima przełomu 374/375 roku. Nikłe źródła utrzymują, że owego roku zima była niezwykle dotkliwa, i na stepach miała utrzymywać się aż do późnej wiosny. Zamarznięty świat nie był w stanie wyżywić ani zwierząt, ani ludzi. Nic przeto zaskakującego, że zdesperowani Hunowie, pragnący przeżyć, żmuszeni byli do żywienia się ścierwem padłej zwierzyny. Dojmujący głód nie pozostawił im wyboru - albo ruszą dalej, albo padną. Przekroczywszy Wołgę, najpierw wdarli się na ziemie sarmackich Alanów, których zdołali sobie szybko podporządkować. Następnie wespół z nimi uderzyli na Gotów zamieszkujących tereny naddunajskie. W kilku bitwach zniweczyli ich nadczarnomorskie królestwo. W ten sposób Hunowie zdołali opanować tereny pomiędzy półwyspem krymskim a późniejszą Transylwanią. Podporządkowali sobie wiele plemion germańskich i sarmackich, m.in. Ostrogotów, Herulów, Skirów czy Gepidów.
Usadowiwszy się w Panonii rozpoczęli najazdy na ziemie cesarstwa wschodniorzymskiego. Stało się to asumptem do wytworzenia stałej i ogólnoplemiennej instytucji królewskiej wśród licznych, czesto skłoconych ze sobą plemion huńskich. Kolejni władcy Hunów dążyli do zjednoczenia pod swym berłem wszystkich ludów koczowniczych, i podporządkowaia im innych plemion barbarzyńskich. Jeden z nich, król Rugila (zmarł w 435 roku) zyskał taką potęgę, że zdołał nawet zagrozić Konstantynopolowi. Stolicę uratowały dwie rzeczy - śmierć Rugili, rzekomo rażonego piorunem, a także brak umiejętności żeglowania, co uniemożliwiłoby oblężonemu Konstantynopolowi otrzymywanie posiłków z azjatyckiej części cesarstwa. Niemniej Hunowie zmusili władców wschodniorzymskich do opłacania corocznego trybutu. Co ciekawe, początkowo Hunowie utrzymywali z Rzymianami przyjazne stosunki. Częstokroć służyli w oddziałach pomocniczych rzymskiej armii, o czym przekonali się choćby Burgundowie, których pierwsze państwo zostało zniszczone. Profilaktycznie Rzymianie z zachodniej części cesarstwa wypłacali Hunom trybut, chcąc zabezpieczyć się przed ich najazdami.
Następcami potężnego Rugili zostali dwaj bracia - Attyla i Bleda. Przejęcie przez nich władzy świadczy o wykształceniu się wśród Hunów arystokracji plemiennej, nie pozwalającej wybierać obcych na stanowisko władcy. Jednak w ramach rządzącej "dynastii", często dochodziło do walk o władzę. Toteż w 445 roku Bleda, rządzący dotychczas wschodnią częścią imperium huńskiego, został zamordowany przez brata, który tym samym zjednoczył całe imperium pod swą władzą.
Attyla przyszedł na świat około 395 roku. Początkowo przebywał w Rzymie jako zakładnik, gdzie zapoznal się z tajnikami funkcjonowania cesarstwa, z taktyką rzymskiej armii, jego kulturą. Attyla jednak nie zamierzał dotrzymywać wcześniejszych umów z cesarstwem. Już w 447 roku najechał ziemie cesarstwa wschodniorzymskiego. Pokonał nad rzeką Utus, gdzieś nad Dunajem, wojska rzymskie, dzięki czemu wymusił na władcy Konstantynopola wypłacenie około 2500 kilogramów złota okupu.
Następnie Attyla doprowadził swoje państwo do szczytu potęgi. Podporządkował sobie większość plemion zamieszkujących Europę Środkowo-Wschodnią. Zastępy jego wojsk sięgały swymi najazdami rabunkowymi nawet ziem obecnej Polski. Władztwo Attyli rozciągało się od Wisły, obejmując centralną i wschodnią Europę, aż po szczyty Kaukazu. Gdy król huński doszedł do wniosku, że już nic lepszego nie wyciągnie z cesarstwa wschodniego, zwrócił swój żądny sławy wzrok ku cesarstwu zachodniorzymskiemu.
Na czele olbrzymiej armii wtargnął w granice rzymsko-wizygocko-frankijskiej Galii. Po drodze zniszczył wiele tamtejszych miast, aż podszedł do dzisiejszego Orleanu. Tutaj drogę zastąpił mu rzymskich dostojnik, Aecjusz, zwany Ostatnim Rzymianinem. Wsparty posiłkami germańskimi, Aecjusz zdołał pokonać na Polach Katalaunijskich w 451 roku armię władcy Hunów. Jak nie pyszny król musiał wracać do Panonii.
Zaleczywszy rany, Attyla wkrótce uderzył na dolinę Padu. Zdołał zniszczyć Akwileję, ale jego armia była źle zaopatrywana w żywność, toteż w huńskim wojsku wybuchła epidemia, dziesiątkująca wojowników. Aby zachować pozory honorowego odejścia z Italii, Attyla wykorzystał poselstwo papieża Leona Wielkiego, który rzekomo wybłagał od niego odstąpienie od dalszych rabunków. Tak czy inaczej, Attyla otrzymał ponury przydomek Godegisela - Bicza Bożego, wymierzającego ciosy niewiernym chrześcijanom.
Attyla następnie wycofał się do swej panońskiej siedziby. Tutaj wkrótce zmarł. Wedle legendy, do jego śmierci miała przyczynić się jego nowa oblubienica, pochodząca z rodu królewskiego Gepidów. Podobno, kilka lat wcześniej Attyla niegodnie zgładził jej ojca, co należało zmyć krwią mordercy. Tak czy inaczej, wraz ze śmiercią Attyli wśród Hunów zabrakło silnej indywidualności, która byłaby w stanie kontynuować podboje, lub chociaż utrzymać dotychczasowe władztwo. Liczni synowie Attyli rozpoczęli walki o władzę, co wykorzystały podporządkowane dotąd Hunom plemiona germańskie. Wybuchło ogólne powstanie, na czele którego stanął król Gepidów, Arderyk. Powstańcy w kilku bitwach zniszczyli imperium huńskie. Resztki Hunów wycofały się na stepy nadczarnomorskie lub weszły w obręb władzy bizantyjskiej. Tak upadło wielkie imperium stepowych koczowników, pierwsze w Europie.
Brak komentarzy | Dodaj komentarz |