Wojny Rzymu z Królestwem Partów
Od kiedy Rzymianie podbili Syrię, czyniąc z niej swą prowincję (Pompejusz w 63 r. p.n.e.) musieli zmagać się na Wschodzie z potężnym państwem Partów. Stanowiło ono perwszą potęgę Iranu w okresie grecko-rzymskim, pretendującą do odnowienienia mocarstwa Achemenidów. Kolidowało to z interesami Rzymu panowania nad basenem Morza Śródziemnego.
Uzbrojenie i taktyka armii Partyjskiej - przeciwników Rzymu
Podstawą armii partyjskiej była doskonała kawaleria. Partowie, będący ludem pochodzącym ze stepów rozwinęli ją na wielką skalę. Składało się na nią kilka formacji: Katafrakci- tworzyli najlepszą, jaką znał starożytny świat. Katafrakci dosiadali wielkich rumaków zwanych nisajskimi, mogących unieść ciężar jeźdźca wraz opancerzeniem. Na ich uzbrojenie składały się: długi miecz, długa, 2,5 metrowa włócznia- kontos, hełm, kolczuga, okrągła tarcza, oraz ochrona rąk i nóg. Konie były okryte pancerzami ze zbroi łuskowej. Oddziały katafraktów składały się z przedstawicieli wojowniczej arystokracji partyjskiej. W otwartej szarży byli praktycznie niepokonani, lecz ich potrzeba im było potrzeba równego terenu do wykonywania skutecznych manewrów. Walczyli w szyku kolumnowym. Konni łucznicy- wywodzili się jeszcze z tradycji bytowania Partów na stepach Azji środkowej. Ich podstawową bronią był łuk refleksyjny. Oprócz tego posiadali też krótkie miecze i lekkie opancerzenie. Zapas strzał wozili na wielbłądach. Formacja ta stosowała tzw. manewr partyjski polegający na pozorowanych ucieczkach z pola walki połączonych z ostrzałem przeciwników. Pancerni konni łucznicy- byli po prostu cięższą wersją konnych łuczników. Ich uzbrojenie ochronne składało się z hełmu z osłoną karku, kolczugi oraz skórzanej osłony rąk i nóg, a zaczepne z miecza, 3 metrowa lancy, dwóch kołczanów i łuku refleksyjnego. Mogli skutecznie walczyć zarówno przeciw piechocie jak i kawalerii. W skład armii Partów wchodziły też oddziały piechoty. Rzymianie walcząc z Partami zetknęli się więc z nowymi sposobami walki, całkowicie różnymi od stosowanych przez dotychczasowych przeciwników Imperium.
Carrhae 53 p.n.e.- klęska Krassusa
Popiersie Krassusa, najbogatszego Rzymianina końca republiki, jednego z Triumwirów
Pierwsze spotkanie Rzymian z Partami na polu bitwy miało miejsce jeszcze za czasów Republiki Rzymskiej. Zakończyło się ono klęską Rzymian. Wiosną 56 roku p.n.e. odbył się zjazd w Lukce w Galii Przedalpejskiej, na którym spotkali się triumwirowie: Gajusz Juliusz Cezar, Gnejusz Pompejusz oraz Marek Licyniusz Krassus. Oprócz decyzji dotyczących polityki wewnętrznej państwa rzymskiego wyznaczono triumwirom zarząd prowncji. Krassus otrzymał Syrię, gdzie udał się w 55 roku p.n.e. Zaczął planować wyprawę przeciw Królestwu Arsacydów Partyjskich. Zorganizował przez zimę zaplecze w Syrii. Jego armia składała się z siedmiu legionów i czterech tysięcy kawalerzystów. Krassus, urzeczony legendą Aleksandra Wielkiego, marzył o podbojach i sławie Macedończyka. Uważał, iż rozpoczęta przez niego kampania przyniesie mu łatwe i szybkie zwycięstwo. Jego nadzieje rozbudziły jeszcze bardziej wieści o niepokojach wewnętrznych w Partii. W lecie roku 53 p.n.e. Krassus wraz ze swoim synem i armią rozpoczął kampanię przeciw państwu Partów forsując Eufrat koło Karkemisz. Blisko Carrhae zwiadowcy zawiadomili go o zbliżaniu się zagonów lekkiej jazdy Partyjskiej. Oficerowie Krassusa radzili rozłożenie obozu nad rzeką Balisus. On jednak nie posłuchał tej słusznej rady i rozkazał natychmiastowe uderzenie na wroga. Zmęczeni długim marszem legioniści musieli podjąć walkę z przeciwnikiem. Stroną partyjską dowodził doświadczony wódz Surena, znawca rzymskiej taktyki. Dysponował doskonale wyszkoloną armią składającą jedenastu tysięcy kawalerzystów. Król Orodes II zlecił mu pokonanie rzymskiej armii. Bitwę rozpoczęli Partowie, ich lekka jazda zasypywała rzymskie kohorty gradem strzał. Rzymski wódz, w nadziei, iż przeciwnikowi prędko skończy się amunicja nie wysyłał swych wojsk do ataku. Jednak Partowie mieli przygotowany zapas strzał wożony na wielbłądach. Czas uciekał. Rzymianie ponosili coraz większe straty. Surena wytoczył na pole bitwy ciężkozbrojną kawalerię- katafraktów. Wreszcie Krassus zdecydował się zaatakować. Na czele natarcia stanął jego syn, który wraz z sześciotysięcznym oddziałem jazdy i piechoty legionowej ruszył wprost na pozycje Sureny, który rzucił przeciw niemu lekką jazdę i konnych łuczników. Kiedy przetrzebiony oddział oddalił się od głównych sił, Surena rzucił do walki katafraktów, których straszliwa szarża przełamała rzymskie szeregi. Ci, którzy przetrwali to uderzenie zostali wybici przez lekką jazdę. Syn Krassusa popełnił samobójstwo, każac się przebić mieczem. Partowie odcięli i nasadzili na włócznię jego głowę. W obliczu klęski armii i osobistego nieszczęścia Krassus wycofał się pod osłoną nocy do Carrhae. Tam jego armia miała wypocząć i przygotować się do odwrotu. Spędził tam następny dzień i noc, ale legioniści nie wypoczęli należycie, gdyż lekka jazda partyjska nękała ich ciągłymi atakami. Rano rzymskie wojska postanowiły bronić się na pobliskim wzgórzu i ufortyfikować je. Surena jednak uprzedził ich zamiary i przeprowadził zmasowany atak. Klęska Rzymian była zupełna, poległo ich ogółem dwadzieścia tysięcy, dziesięć tysięcy dostało się do niewoli. Zmuszony do paktowania Krassus został podstępnie zabity w trakcie rokowań pokojowych, a jego głowa wysłana na do króla Orodesa II posłużyła jako rekwizyt w tragedii Eurypidesa Bachantki. Rzymskie znaki legionowe, zdobyte w bitwie pod Carrhae przechowywano jako trofeum wojenne w świątyniach. Partowie ruszyli przeciw rzymskiej prowincji Syrii, którą tylko z trudem zdołał obronić Gajusz Kasjusz Longinus. W 51 roku p.n.e. pokonał partyjskie wojska dowodzone przez Osacesa w górach Amanus, Osaces poniósł śmierć w tej bitwie. Pierwsze starcie z państwem Partów Rzymianie przegrali, lecz uchronili z trudem swe zdobycze na Wschodzie.
4 celne komentarze | Dodaj komentarz |
Użytkownik | |
Dodano: 2007-03-08 Widoczne są tu rażące błędy generałów który obierali złą taktykę lub nie słuchali doradców. Tekst bardzo dobry( 5+) |
Strona nie została odnaleziona!
Niestety szukana przez Ciebie strona nie została odnaleziona, czyli wystąpił znienawidzony przez wszystkich błąd 404. Istnieją dwa wytłumaczenia; możliwe, iż szukana strona została usunięta lub przesunięta, albo po prostu źle wpisałeś/aś adres URL. Ale niestety istnieje też ryzyko, iż to my coś 'sknociliśmy' (oby nie!) w kodzie strony i zakradł się tzw. "bug", czyli po polsku robal. Koniecznie daj nam o tym znać; skopiuj link z paska przeglądarki i wyślij go na adres: naczelny[malpa]histurion.pl Wspólnie oczyśćmy histuriona ze wszelkich błędów/robaków!