Małżeństwo Jadwigi Andegaweńskiej
Unia w Krewie zawarta 14 sierpnia 1385 roku, pomiędzy Koroną Królestwa Polskiego a Wielkim Księstwem Litewskim, oprócz włączenia Litwy do Królestwa Polskiego, przyjęcia przezeń chrztu oraz wspólnej polityce antykrzyżackiej, zakładała zawarcie małżeństwa pomiędzy władcą Litwy Jogailą a królową Polski Jadwigą Andegaweńską.
Jadwiga była córką Ludwika Węgierskiego, wnuka Władysława I Łokietka i Elżbiety Bośniaczki córki Bana Bośni Stefana II Kotromanicia. Ojciec małoletniej Jadwigi w rok 1374 roku zawarł pakt z Leopoldem III Habsburgiem, na mocy którego Jadwiga oraz syn Leopolda - Wilhelm Habsburg mieli zostać małżeństwem. 15 czerwca 1378 roku zostali sobie zaślubieni, jednak ich związek małżeński miał nabrać mocy prawnej dopiero po osiągnięciu przezeń odpowiedniego wieku. Nie doszło to nigdy do skutku, ponieważ w międzyczasie Jadwiga została królową Polski. Małżeństwo z młodym Habsburgiem zostało osądzone jako niekorzystne politycznie - w końcu małżonkiem polskiej królowej nie może być prokrzyżacki książę austriacki - i unieważnione. Rozżalona Jadwiga na wieść o tym, że zamiast młodego przystojnego księcia Austrii ma poślubić "pogańskiego, kosmatego psa Jagala" oraz, że jej niedoszły małżonek został wypędzony z Krakowa.
Niestety pomimo, tak jawnego sprzeciwu, los Jadwigi był już przesądzony. 18 lutego 1386 roku jej małżeństwo z dwukrotnie starszym władcą obcego państwa stało się faktem.
Związek trzydziestoczteroletniego mężczyzny i niespełna trzynastoletniej dziewczynki nie należał do rzadkości w tamtych czasach. Oprócz wieku dzieliło ich praktycznie wszystko: religia, język, kultura, zwyczaje. Ich małżeństwo było oparte na czysto politycznych motywach, więc trudno by było mówić tu o jakiejkolwiek miłości. Jadwiga była jeszcze dzieckiem, musiała przywyknąć do nowego miejsca, podołać wielu obowiązkom jakie przed nią stawiano i przede wszystkim - najpewniej czuła się bardzo samotna. Do tego niespełna rok po tym jak została żoną Jagiełły zmarła jej matka Elżbieta Bośniaczka.
Jak mówi wiele źródeł, Jadwiga na początku trwania małżeństwa prawie w ogóle nie dopuszczała do siebie męża. Czy czyniła to ze strachu przed wciąż jeszcze "dzikim" małżonkiem? A może po prostu nadal kochała swoją dziecięcą miłość Wilhelma? Nawet jeśli motywy Jadwigi były inne, to minie jeszcze dużo czasu, zanim ich małżeństwo nie zostanie co prawda oparte na prawdziwej miłości, ale na wzajemnym szacunku i może nawet szczerym partnerstwie.
Pomimo, początkowej niechęci Jadwigi do Jagiełły spowodowanej jakoby jego groźnym wyglądem zewnętrznym, władca Wielkiego Księstwa Litewskiego nie przedstawiał się wcale tak najgorzej jak wyobrażała to sobie na początku młoda królowa. Jak możemy wyczytać z różnych źródeł, (m.in. Jana Długosza, chociaż w tym wypadku trzeba zachować ostrożność, bowiem Długosz bardzo często dawał do zrozumienia, że nie darzy Jagiełły sympatią) król Władysław był, człowiekiem średniego wzrostu, o czarnych oczach i włosach, lekko łysiejący. Miał tubalny głos, i odstające uszy. W porównaniu z wszystkimi opowieściami jakimi raczono Jadwigę, Jagiełło mógłby uchodzić za niemal przystojnego, co jak wiadomo było dość ważną kwestią dla młodej dziewczyny.
Przez wiele lat małżeństwo pierwszych Jagiellonów skupiało się na wspólnych działaniach na arenie politycznej oraz podróżach. Trzeba przyznać, że w tych kwestiach wzajemnie się uzupełniali. Oprócz współpracy przy jak najsprawniejszym przebiegu chrystianizacji państwa Litewskiego, królewskie małżeństwo przyczyniło się do przywrócenia polskiego panowania nad Rusią Halicką. Dzięki ich wstawiennictwu papież Bonifacy IX (późniejszy ojciec chrzestny ich jedynej córki Elżbiety Bonifacji), udziela w 1397 roku zgody na powołanie wydziału teologicznego w krakowskim Studio Generale, a stąd już prosta droga do odnowienia Akademii Krakowskiej, do której królowa przywiązywała szczególna wagę, stając się moralną i duchową inspiratorką przywrócenia świetności tejże uczelni. Jadwiga wspólnie z mężem w tym samym jeszcze roku, podpisują akt szesnastoletniego pokoju polsko - węgierskiego z Zygmuntem Luksemburskim, mężem zmarłej siostry Jadwigi, Marii Andegaweńskiej.
Sukcesy polityczne pary królewskiej, przełożyły się na ich wzajemne postrzeganie siebie. Już nie byli sobie całkiem obcy, potrafili dojść do porozumienia, być może też zaczęli się po prostu doceniać. Niestety, jedna bardzo ważna kwestia zaczęła powoli kłaść się cieniem na ich świeżo powstałej w miarę zgodnej relacji. Byli małżeństwem przez dwanaście lat, a jak dotąd nie doczekali się potomka. Jadwiga zajęta była działalnością polityczną, charytatywną i religijną, co chyba bardziej jej odpowiadało niż dzielenie wspólnego łoża z mężem, a brak potomka stawiał pod dużym znakiem zapytania przyszłość unii polsko - litewskiej. Do tego, bezdzietność w mentalności średniowiecznej, była postrzegana jako kara za grzechy, kobieta, która nie miała dzieci była kimś nieczystym, wyrzutkiem. A co dopiero królowa, od której przecież zależał przyszły los dynastii!
Na końcu 1388 roku, po wielu latach pożycia małżeńskiego okazało się, że królowa w końcu spodziewa się dziecka. Zaczęto przygotowania, do chrzcin, ojcem chrzestnym zgodził się zostać sam papież, na uroczystość miała być zaproszona cała monarchiczna Europa. Już 13 czerwca 1399 roku na świat przyszła Elżbieta Bonifacja, jedyne dziecko Jadwigi i Jagiełły. Dziewczynka żyła niespełna trzy tygodnie. Zmarła 13 lipca. Jadwiga żyła tylko 4 dni dłużej niż jej córeczka. Królowa Polski, Najwyższa Księżna Litwy zmarła 17 lipca.
Jagiełło był głęboko wstrząśnięty śmiercią żony i córki. Pozostał na polskim dworze, praktycznie sam, bez żadnego oparcia, ze strony możnych, dla których unia polsko-litewska będąca przecież unią personalną, bez Jadwigi i ich wspólnego potomka mocno straciła na znaczeniu.
Jednak nikt, kto widział jakie korzyści przyniosła owa unia dla Korony Królestwa Polskiego, nie chciał aby Jagiełło wrócił na Litwę. Jadwiga, przeczuwając chyba swoją śmierć podpowiedziała mężowi, aby na swoją następczynię obrał jej daleką kuzynkę Annę Cylejską. Kobietę w porównaniu do "najpiękniejszej świętej niewiasty Jadwigi" bardzo nieurodziwą. Związek z Jadwigą być może nie należał do szczególnie udanych, ale król i królowa Polski darzyli się wzajemnym szacunkiem i współpracowali ze sobą. Natomiast jeśli chodzi o Annę, Jagiełło zwyczajnie za nią nie przepadał, jeśli to w ogóle można ubrać w te łagodne słowa. Nawet ich wspólna córka Jadwiga, nie poprawiła nic w relacjach Jagiełły do drugiej żony. Po jej śmierci, król ożenił się z Elżbietą Granowską, wdową po kasztelanie nakielskim Wincentym Granowskim. Chociaż małżeństwo trwało krótko, bo tylko trzy lata i nie doczekało się żadnego potomka, można powiedzieć, że Jagiełło w końcu był szczęśliwy w małżeństwie. Może dlatego, że obydwoje przypadli sobie do gustu albo po prostu powodem była nie duża w stosunku do dwóch poprzednich żon różnica wieku. Po śmierci trzeciej umiłowanej żony, Jagiełło poślubił młodziutką Zofię Holszańską z którą doczekał się trzech synów, z czego dwóch przyszłych królów Polski - Władysława III Warneńczyka i Kazimierza IV Jagiellończyka.
Pomimo, trzech kolejnych żon, czwórki dzieci, Jagiełło do końca swoich dni nosił przy sobie ślubny pierścień pierwszej żony. Być może był to sentyment. Lub Jagiełło do końca swoich dni zastanawiał się, jak potoczyłoby się jego życie z piękną dziedziczką schedy po dynastii piastowskiej u boku?
Bibliografia:
- Długosz J., Roczniki, Warszawa 2003
- Besala J., Małżeństwa Królewskie Jagiellonowie, Warszawa 2006
- Trąba M. Krzyżanowski L., Poczet Królów i Książąt Polskich, Warszawa 2014
1 celny komentarz | Dodaj komentarz |
Gość | |
Dodano: 2016-02-27 proszę poprawić poniższe daty: Na końcu 1388 roku, po wielu latach pożycia małżeńskiego okazało się, że królowa w końcu spodziewa się dziecka. Zaczęto przygotowania, do chrzcin, ojcem chrzestnym zgodził się zostać sam papież, na uroczystość miała być zaproszona cała monarchiczna Europa. Już 13 czerwca 1399 roku na świat przyszła Elżbieta Bonifacja, jedyne dziecko Jadwigi i Jagiełły. Dziewczynka żyła niespełna trzy tygodnie. |