Kreacje starożytnego Rzymu i cesarzy w sztuce
„Żywoty Cezarów” Swetoniusza i „Roczniki” Tacyta były i są nieocenionym źródłem historycznym wykorzystywanym przez pisarzy i reżyserów filmowych. W 1932 roku lekturę „Żywotów” podsunął Albertowi Camusowi jego uniwersytecki wykładowca filozofii. Wielkie zainteresowanie Camusa wzbudziła postać Kaliguli - zaintrygowany opisanymi zmianami następującymi w psychice młodego cesarza, postanowił napisać sztukę sceniczną, zatytułowaną właśnie „Kaligula”. Dramat rozpoczyna się kilkudniową nieobecnością bohatera po śmierci siostry Druzylli. Kiedy Kaligula wraca, wiadomo już, że zaszła w nim jakaś głęboka przemiana, ale mimo pozorów szaleństwa, cesarz jest jednostką świadomą swych czynów. Śmierć siostry pozwoliła mu odkryć prawdę o życiu – jego istotą jest absurd, co nakazuje szukać Kaliguli czegoś spoza ziemskiego porządku (wyraźny wpływ egzystencjalizmu na konstrukcję fabuły dramatu). Pragnienie posiadania Księżyca jest dla niego symbolem niemożliwości, do której będzie odtąd jednak za wszelką cenę dążyć. Kaligula nie potrafi wybaczyć ludziom, że mimo świadomości nieuchronnej śmierci bez większego niepokoju żyją w beztrosce – dlatego pragnie pozbawić ludzi złudzeń, iż życie jest przyjemne, że nie ma cierpienia, samotności, odpowiedzialności za siebie i swoje decyzje. Ludzie w przekonaniu Kaliguli żyją w kłamstwie, pogrążają się w wygodnych iluzjach. Kaligula stara się więc narzucić innym prawdę za pomocą dekretu – zadaje cierpienia i uśmierca bez powodu, odrzuca wartości uznawane ogólnie przez społeczeństwo. Gardzi poetami, bo oni jego zdaniem dopuszczają się najgorszego kłamstwa: nadają sens i wagę ludzkiemu życiu.
Z wielu powodów, również politycznych, Camus modyfikował tekst swej sztuki. Rozbudowywał tematykę władzy i absurdu, co było ewidentną krytyką działań Hitlera. W akcie II z kolei autor zamieszcza wypowiedź patrycjusza o utracie szacunku do rodziny, pracy, cnoty, co jest aluzją do kolaboracyjnego rządu Vichy. Obraz cesarstwa doby Kaliguli jest więc maską dla krytyki rzeczywistości zastanej przez Camusa oraz odbiciem przekonania autora, iż życie jest absurdem.
Podobny zabieg wykorzystał Robert Graves pisząc swój dyptyk „Ja, Klaudiusz” oraz „Klaudiusz i Messalina”. Rzym opisany przez Gravesa przypominał współczesną mu Europę, która utraciła poczucie wartości, kiedy do władzy doszli Stalin, Hitler i Mussolini. „Ja, Klaudiusz” traktuje więc nie tylko o imperium rzymskim, ale pośrednio stanowi także metaforę współczesności pisarza, czasów, gdy totalitaryzm wypierał nowoczesne, demokratyczne idee. Pisarz wykorzystał w swym dziele zabieg stylistyczny polegający na opisywaniu dziejów z perspektywy uczestnika wydarzeń. Tworząc fikcyjną autobiografię Klaudiusza, autor całymi garściami czerpał z „Roczników” Tacyta, „Żywotów Cezarów” Swetoniusza, a także z relacji innych starożytnych kronikarzy, m.in. Kasjusza Diona, czy wreszcie z zachowanych listów i mów samego Klaudiusza. Suche fakty historyczne przedstawił w sposób żywy i plastyczny. Tytułowy Klaudiusz został przez Gravesa tak skonstruowany, że wzbudza u czytelnika sympatię, wydaje się postacią nieco wyidealizowaną na tle zepsucia panującego w rodzinie cesarskiej, gdzie stosowane są okrutne sposoby dochodzenia do władzy, gdzie wszelkie skrupuły i sentymenty należy odłożyć na bok.
Powieści historyczne bywają oskarżane o lekceważenie historycznej prawdy, sądzę jednak, że Graves nie dopuścił się do zbytniej manipulacji faktami i zrealizował ideał naukowej autentyczności, zachował w powieści „Ja, Klaudiusz” równowagę między elementami kronikarsko-źródłowymi i literackimi. Nie przekroczył granicy prawdopodobieństwa, zwłaszcza tam, gdzie w rachubę weszły zdarzenia i postacie ważkie i znaczące w dziejach. Stylizacja na pamiętnik z epoki pozwoliła skierować uwagę czytelnika na rekonstrukcję obyczajów i mentalności Rzymian. Narrator personalny Gravesa, który rzeczywistość odbierał z pozycji starego człowieka, uniemożliwiał jednak hierarchizację podstawowych składników świata historycznego z uwagi na własny system wartości. Prowadziło to do ograniczeń fabularnych. Dlatego oś powieści „Ja, Klaudiusz” wiąże się w głównej mierze z tematem obyczajowym i familiarnym, choć na jej kartach nie brak też np. opisów prowadzonych przez poszczególnych cezarów kampanii wojennych.
1 celny komentarz | Dodaj komentarz |
Gość | |
Dodano: 2017-10-11 Fajna strona! Masę informacji gdzie indziej nie dostępnych! Gratuluję! |